W dniu 18 sierpnia w wieku 98 lat zmarł w Katowicach jeden z ostatnich przywódców polskiego górnictwa węglowego w okresie jego największego rozkwitu. Człowiek Legenda – jak mówią na Śląsku – budowniczy i dyrektor kopalń węglowych, założyciel gorlickiej Fabryki Maszyn Górniczych i Wiertniczych „Glinik” i ostatecznie wiceminister Górnictwa i Energetyki u boku również legendarnego Ministra Jana Mitręgi.
Franciszek Wszołek urodził się 6 kwietnia 1923 roku w Gorlicach, w województwie małopolskim. Po wojnie przyjechał na Śląsk jako absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej, gdzie był górnikiem, a później dyrektorem kopalni Wujek. Następnie objął stanowisko dyrektora naczelnego Dąbrowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. Później został wiceministrem górnictwa i energetyki, a w 1962 roku wybrano go prezesem GKS-u Zagłębie Sosnowiec. Prezesem klubu był przez cztery lata. W tym okresie Zagłębie sięgnęło po wicemistrzostwo i Puchar Polski oraz po Puchar Interligi, jeden z niewielu sukcesów polskiej piłki klubowej w historii. Po odejściu z Zagłębia współtworzył inny klub piłkarski, GKS Tychy.
Należał do unikatowych Wychowanków naszej uczelni. Na Wydziale Górniczym zdawał między innymi egzaminy u prof. Feliksa Zalewskiego – pierwszego prezesa Stowarzyszenia Wychowanków. Egzamin ten stał się legendą wydziału Górniczego. Na wstępie doszło do towarzysko-akademickiego zamieszania. Pan Franciszek Kromka – laborant w Zakładzie Budownictwa zameldował profesorowi: „Pan Minister Mitręga na egzamin” na to prof. Zalewski odpowiedział: „jaki minister – student Mitręga”. Oto jak ten egzamin wspominał przed trzema laty obecnie prof. Konstanty Unrug rezydujący w USA – wtedy asystent u profesora Feliksa Zalewskiego.
(…) Ministrem Górnictwa był Jan Mitręga. Uprzedzając zamysły Politechniki Gliwickiej, AGH chciało się mu przypodobać i zaproponowało mu, aby zaocznie zrealizował studia dające mu stopień magistra (w resorcie było to dobrze widziane). Tytuł inżyniera otrzymał już wcześniej na Śląsku, w innych okolicznościach. Razem z nim był w tym systemie wiceminister Franciszek Wszołek, który jak wiem nadal żyje i jest bardzo aktywny mając skończone 95 lat. Ci dwaj najważniejsi w polskim górnictwie węglowym mieli zdawać jeden z końcowych egzaminów u Felka. Orientując się, że jest on starej daty, wiedzieli, że muszą się nauczyć i nawet naciski partyjne nic nie dadzą. Stanisław Takuski i ja byliśmy w komisji z Felkiem, jako egzaminatorem. Muszę przyznać, że obaj byli praktykami i materiał dobrze znali. Na końcu Felek powiedział „to teraz kulego ministrze proszę von za drzwi a my się tu naradzimy”. Po krótkiej naradzie, kiedy ustaliliśmy noty- bardzo dobre – wyszedłem po tych panów, aby ich zawołać do ogłoszenia wyniku. Obaj nerwowo palili papierosy na korytarzu. Mitręga mi powiedział: odkąd jestem ministrem to nikt mi nie powiedział „von za drzwi”(co miało negatywną konotacje i używane było tylko gdy się kogoś wyrzucało, aby go więcej nie widzieć). Oczywiście Felek nie zdawał sobie z tego sprawy, ale to mi się podobało. Potem kiedyś piłem herbatę na Kasprowym z Vice Ministrem Wszołkiem, który był zagorzałym narciarzem, wspominaliśmy ten egzamin, którego – jak mi powiedział – najbardziej się z Mitręgą bali.
Minister Franciszek Wszołek regularnie uczestniczył w spotkaniach barbórkowo-świąteczno-noworocznych Koła Czeczott organizowanych w hotelu Ziemowit w Ustroniu. Podobnie często odwiedzał członków koła na spotkania w Trutowisku.
W swoich wystąpieniach nawiązywał zawsze do lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku kiedy polskie górnictwo zajmowało czołową pozycję w górnictwie światowym. Minister często uchylał rąbka tajemnicy co się działo „w kuchni” tego systemu. Jedna z jego opowieści dotyczyła akcji ratunkowej jaką prowadził z placówki w Nigerii na pustyni Sahara ratując grupę studentów AGH, którzy postanowili wojskowym Starem 6×6 przejechać całą pustynie. Oczywiście w pewnym momencie samochód uległ awarii nie do naprawienia. Skuteczna akcja Ministra Wszołka pozwoliła grupę ewakuować do Polski statkami handlowymi, którymi minister sprowadzał z Polski do Nigerii między innymi cement i inne materiały budowlane potrzebne do realizacji zagranicznego kontraktu, którym tam kierował.
Minister Wszołek opublikował swoje wspomnienia z czasów współkierowania Ministerstwem Górnictwa I Energetyki w książce pt. „Tak było”. Chociaż dzisiaj niektóre ugrupowania całkowicie ignorują sukcesy tamtego okresu, to należy podkreślić, że rozwój gospodarczy tamtej Polski był możliwy miedzy innymi dzięki dewizom, które górnictwo – jako jedna z nielicznych branż – wypracowywało w obrocie międzynarodowym. Z dewizowych przychodów tego okresu można było miedzy innymi budować nowoczesne górnictwo miedzi bazujące w dużej mierze na maszynach i sprzęcie kupowanym „na Zachodzie”.
Mając 90 lat na spotkanie do Ustronia przyjechał samodzielnie kierując swoim Jeepem. Jak nam wtedy powiedział: „Ja ciągle jeszcze pracuje i odprowadzam do skarbu tego państwa sowite podatki”.
Podobnie w roku 2018 gromkie – Sto lat plus VAT dla Ministra Wszołka odśpiewaliśmy na spotkaniu Koła Czeczott w Ustroniu w dniu 5.01.2018 roku (wtedy miał już 95 lat).
Minister Wszołek uczestniczył jeszcze raz na spotkaniu koła Czeczott jesienią roku 2019 w ośrodku Związku Pszczelarzy Śląskich „Trutowisko Murcki”. Jak się okazało było to ostanie spotkanie w tym gronie. Kiedy spotkaliśmy się na Trutowisku teraz w roku 2021 w dniu 24 sierpnia oznajmiono nam, że właśnie nasz wielki górnik, Absolwent Wydziału Górniczego AGH i Przyjaciel zmarł przed czterema dniami, a nazajutrz ma się odbyć jego pogrzeb w rodzinnych Gorlicach.
To kolejna smutna informacja dla naszego Stowarzyszenia. Rok 2021 jest rekordowym pod względem liczby zgonów osób wielce zasłużonych dla Polski i Stowarzyszenia Wychowanków AGH.
Panie Ministrze – żegnając Cię dziękujemy Ci za wszelkie dobro, które czyniłeś dla polskiego górnictwa, dla polskiego sportu, dla polskiej piłki nożnej i dla nas Twoich nieco młodszych kolegów.
Żegnaj i odpoczywaj w pokoju!
Zarząd Główny Stowarzyszenia Wychowanków AGH