Członkowie Koła „Skałka” z Sandomierza na szlaku pamięci IGNACEGO ŁUKASIEWICZA (1822-1882) pierwszego w świecie wydobywcy i przetwórcy ropy naftowej

12 kwietnia 2023 r, Koło Terenowe SW AGH „Skałka” działające przy PBI w Sandomierzu po raz pierwszy w swojej krótkiej działalności zrealizowało wyprawę terenową pod roboczym hasłem; „Spacer śladami Ignacego Łukasiewicza”’. Oto krótka relacja z tego wydarzenia.

Ruszyliśmy busem spod siedziby Firmy PBI, aby po dwóch kwadransach dotrzeć do Muzeum Siarki w Tarnobrzegu.

Oddział Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega – powstał we wrześniu 2013 roku w zabytkowym budynku dawnego spichlerza dworskiego hrabiego Tarnowskiego z 1843 roku, mieszczącym się w Tarnobrzegu przy ul. prof. Stanisława Pawłowskiego 14 ( odkrywca złóż siarki w rejonie Tarnobrzega). MPPS gromadzi geologiczne okazy siarki rodzimej, dokumentacje techniczne, fragmenty maszyn i urządzeń pracujących niegdyś w głębinowych, odkrywkowych i otworowych kopalniach siarki, pamiątki, mundury górnicze, fotografie archiwalne oraz dokumentuje historię wydobycia i przetwórstwa siarki, zarówno w dawnych polskich ośrodkach wydobywania siarki jak i w Tarnobrzeskim Zagłębiu Siarkowym. Przewodniczka w muzeum była bardzo profesjonalna, nieco zakłopotana wiedząc, że zwiedzający znają dobrze materię, bowiem eksploatują własną otworową kopalnię siarki. Pobyt w muzeum nieco się przedłużył, a to z racji dużego zainteresowania Kolegów tą ciekawą ekspozycją.

Drugi przystanek to Gawłuszowice, gdzie dotarliśmy w samo południe, przed kościołem oczekiwał na Nas proboszcz Ks. Adam Pikula, do wycieczki dołączyła do nas delegacja Zarządu Głównego SW  AGH z Krakowa z Prezesem Profesorem Piotrem Czają, skałka dołączył też Pan Prezes Senior PBI Longin Bokwa.

Gawłuszowice. Kościół św. Wojciecha – największa w Polsce katolicka świątynia drewniana. (fot.

Gawłuszowice, kościół św. Wojciecha z 1677 roku miejsce chrztu Ignacego Łukasiewicza – zabytkowy drewniany kościół (perełka architektury drewnianej) z modrzewiowego drzewa, kryty gontem i jeszcze starszą plebanią z 1663 r., z której jak głosi przekaz major Edward Dunajewski wyruszył na pomoc powstańcom styczniowym. Ksiądz Adam objął parafię zaledwie miesiąc wcześniej i rolę przewodnika po kościele przyjął na naszą gorącą prośbę z dużą pokorą i nie małym zakłopotaniem – z tej roli wywiązał się doskonale. Na „do widzenia” każdy uczestnik spotkania otrzymał na pamiątkę książeczkę-przewodnik po kościele.

Trzeci przystanek to Zaduszniki, gdzie dotarliśmy zaledwie po kwadransie jazdy starodawnym traktem Nadwiślańskim. Zaduszniki, miejsce urodzin Ignacego Łukasiewicza (08.03.1822r.), wizyta pod ścianą z tablicą pamiątkową przypominającą miejsce narodzin i wczesnej młodości Ignasia (tutaj we dworze spędził pierwsze 8 lat swojego życia). Pod ścianą z udanym popiersiem Łukasiewicza (fundacji PGNiG) kolega Andrzej Dziura  wirtualnie opisał ten malowniczy dwór – tekst w załączeniu. Krótki spacer pod starą wiejską szkółkę z pamiątkową kamienną tablicą, ufundowaną przez społeczeństwo powiatu mieleckiego we wrześniu 1928 r, dla upamiętnienia miejsca urodzenia I. Łukasiewicza w Zadusznikach.

Zaduszniki – Pamiątkowy obelisk i  tablica na  miejscu dawnego dworu, w którym urodził się  Ignacy  Łukasiewicz (1822 r). (fot. J. Wrona)

O godzinie 13- tej dotarliśmy do plebani Parafii w Domacynach. W drzwiach plebani oczekiwał na nas dziekan ksiądz Władysław Jabłoński. W salce parafialnej zaproszeni usiedliśmy przy ogromnym stole, gospodarz usiadł w miejscu honorowym. Była pyszna kawa, wyśmienita szarlotka z sandomierskich jabłek, upieczona przez zawodową cukierniczkę, Panią Kasię z Zadusznik. Za przyzwoleniem księdza proboszcza na stole pojawiły się lampki białego wina (mszalnego z atestem). Rozmowy o Ignacym Łukasiewiczu zdominował odwieczny spór, o miejsce chrztu Łukasiewicza, ksiądz Jabłoński jedno znacznie podkreślił, że był to kościół w Gawłuszowicach bowiem w tym czasie Zaduszniki należały do tej parafii. Po kawie i słodkim poczęstunku, uporządkowaniu biesiadnego stołu pojawiła się stara, dziewiętnastowieczna księga parafialna z wpisem ( w języku łacińskim) o fakcie chrztu Ignacego w dniu 19 marca 1822 roku.

Wgląd do niezwykłej księgi chrztów w parafii  Gawłuszowice (przechowywanej w siedzibie ks. Dziekana w Domacynach)  (fot. J. Wrona)

Dzisiaj ta historyczna księga znajduje się w kościele w Domacynach, a nie w kościele Gawłuszowice, bowiem obecnie wieś Zaduszniki należy do tej parafii. Jest to następstwo faktu że księgi parafialne w zaborze austriackim tworzono wtedy dla każdej miejscowości osobno.

Na zakończenie tej iście rodzinnej wizyty u Księdza Władysława wszyscy obecni zostali obdarowani niezwykłymi prezentami: kopią fotograficzną aktu chrztu Łukasiewicza oraz okolicznościowymi magnesami produkcji Księdza Dziekana.

Fragment księgi chrztów w parafii Gawłuszowice z wpisem dotyczącym Ignacego Łukasiewicza z dnia 19 marca 1822 r. (fotokopia).

Pożegnanie nastąpiło w nowym kościele parafialnym Przemienienia Pańskiego w Domacynach (późna architektura modernistyczna), gdzie krzywizny i załamania ścian nawy głównej nadają kościołowi charakter nieomal rzeźby.

Ostatni etap naszej wyprawy to kopiec Sursum Corda w Dymitrowie Dużym, z którego rozpościera się wspaniały widok na tą nadwiślańską okolicę. Przy wejściu na kopiec znajdują się tablice edukacyjne informujące o przyrodniczych walorach terenu oaz nietuzinkowej historii miejsca.

Kopiec „Sursum Corda” w Dymitrowie Dużym (fot. P. Czaja)

Pełni wrażeń dotarliśmy do Sandomierza około godziny 16-tej.

Andrzej Dziura ZG SW AGH

Inicjator i współorganizator wyprawy

Dwór Łukasiewiczów w Zadusznikach

W Zadusznikach Rodzina Łukasiewiczów zamieszkała we dworze, na realności oznaczonej numerem 1, położonej na skraju wsi, przy ostrym zakręcie nadwiślańskiego gościńca w kierunku Baranowa, i w pobliżu zabudowań folwarcznych. Z tyłu za wałem rozciągała się kępa, a za nią płynęła graniczna Wisła. Dwór znaczony był na XVIII- wiecznej mapie Miega skrótem : E:h (Edelhoff v [on] Zaduszniki). Był to murowany budynek na planie litery „H”, kryty gontem i zapewne strojny w dzikie wino. Podobno w tym okresie dwa razy ulegał pożarom. Określany był przez niektórych XIX – wiecznych pisarzy jako „staroszlachecki”. Otaczały go kwietne rabaty, porosłe latem malwami i drobnym kwieciem. Przez środek biegła na przestrzał duża sień, w której wisiały tradycyjne trofea myśliwskie i pęki leczniczych ziół. Z prawej strony wchodziło się do większej izby o trzech oknach zawieranych okiennicami, z piecem kaflowym i murowanym kominkiem, pełniącej na co dzień rolę jadalni, a od święta pokoju gościnnego, z ciężkim dębowym stołem i sosnowymi zydlami na wyposażeniu. W dalszej części, w skrzydłach mieściło się kilka „komnatek” i „alkierzy”. Po drugiej stronie sieni była kuchnia mająca piec z grubą, dalej komora i izba czeladna. Podłogi i powała we dworze były z dębowych tarcic. Na biało pomalowana była tylko izba paradna. Obok dworu rosły stare pochylone jabłonie i grusze, oraz kilka wiekowych lip. Na jednej z nich wysoko zawieszone w konarach sterczało bocianie gniazdo. Niedaleko stała studnia z przekrzywionym żurawiem, a nieco z boku ciągnęły się zabudowania dworskie: stajnia, obora, owczarnia, chlew, sernik z kurnikiem i stary lamus. Dalej stały stodoły i brogi ze słomą i sianem, a na gumnie spichlerz z sąsiekiem. Zabudowania ogrodzono wyplatanymi z wikliny płotami i żerdziami. W ogrodzie uprawiano warzywa na potrzeby własne dwornika i jego rodziny oraz służby folwarcznej. Nadwiślańskie położenie Zadusznik determinowało także uprawianie rybołówstwa w licznych odnogach rzeki i oczkach wodnych oraz polowania na ptactwo wodne, gniazdujące w szuwarach i kępie. W odwrotnym kierunku od Wisły – okolica była bezleśna, płaska, porośnięta tu i ówdzie brzozowymi zagajnikami z kępami głogów, tarnin i jałowców, znaczona gruszami rosnącymi na miedzach. Ziemie nie były tu najlepsze, określane w dokumentach jako płoszne i piaszczyste. Uprawniano na nich głównie żyto, owies, jęczmień i pszenicę ozimą, a także groch, tatarkę, proso i konopie.